Pierniki - toruński specjał, cieszący się od wielu wieków niesamowitą popularnością. Był przysmakiem, który według legendy przygotowała dla króla Katarzynka, córka miejscowego młynarza. Ponoć to pszczoły podpowiedziały jej, by do ciasta dodać odrobinę miodu. Król rozsmakował się w przygotowanych wypiekach i zaczął je promować nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.
Idealny przepis? To odwieczna tajemnica, strzeżona przez kolejne pokolenia piekarzy, czy też piernikarzy. Podstawowe składniki są jednak znane: mąka, woda, mleko, miód i przyprawy w odpowiednich proporcjach. A to wszystko wypiekane w piecu o ściśle określonej temperaturze. Niby więc wszystko wiadomo, a jednak tajemnica idealnych proporcji robi swoje.
Doszliśmy do Torunia - miasta znanego z pierników, Kopernika i ks. Jana Perszona :) Dziś pokonaliśmy kolejny dzień pielgrzymki, przyjmując wszystko w odpowiednich proporcjach. Był czas na Eucharystię, modlitwę, refleksje nad usłyszanymi treściami szkoły modlitwy i konferencji, a do tego szczypta humoru, dawka śpiewu i wiele łaski. A to wszystko, dosłownie i w przenośni, wypieczone w palącym słońcu.
Toruńskie Pierniki to my, Kaszubi! Na zewnątrz twardzi, hardzi, w środku kryjemy niesamowicie bogate wnętrze. Z nutą goryczy, ale jednak słodcy, tajemniczy (bo niejeden się dziwi, jak widzi nas na trasie i słyszy, ile kilometrów i dni wędrujemy), ale znani w całej Polsce i nie tylko (hasło: NAJDŁUŻSZA pielgrzymka w Polsce nie pozostaje bez echa i daje nam całkiem niezłą rozpoznawalność). Wierni tradycji, ukształtowani przez Boga, wierni Jego przykazaniom, dumni ze swojej tożsamości. I pokorni, bo żadna w tym nasza zasługa, a tylko łaski, która nas wypala, dając wzrost i dojrzałość.
Jesteśmy na półmetku naszego tegorocznego pielgrzymowania. Przed nami najtrudniejsze etapy, ale idziemy, napełnieni Duchem Świętym. Do zobaczenia!
ks. Jan Perszon, Szkoła modlitwy "Magnificat"
ks. Grzegorz Kościelniak, konferencja Dar bojaźni Bożej
Wejście do kościoła Niepokalanego Poczęcia NMP w Toruniu
Wieczorny Apel Jasnogórski